Nowe modele e-commerce w Polsce tworzą się jak grzyby po deszczu.

Już dziś polska gospodarka internetowa jest warta 35,7 mld zł. Stanowi to 2,7% PKB Polski. Co roku gospodarka internetowa będzie rosła w tempie 14%, czyli dwukrotnie szybciej niż PKB. W 2015 r. osiągnie wartość 92 mld zł czyli 4,1% PKB, ale nowi gracze ciągle wchodzą na nasz rynek. Klienci e-commerce są globalni, więc oczekują podobnych standardów obsługi i sprzedaży. Musimy się rozwijać jeszcze szybciej.

Przeważająca część nowych modeli biznesowych e-commerce to kopie zagranicznych rozwiązań z kilkoma zmianami pod nasz polski rynek.

Zaadoptowaliśmy modele e-commerce np.:

  1. kluby zakupowe – np. westwing.com
  2. zakupy grupowe, które mają już tendencje zniżkową, np. groupon
  3. zakupy subskrypcyjne – kiedyś znane z zakupów gazet, magazynów, książek lub kursów – ESKK czy Świat Książki. Teraz przenosi się to na e-commerce, co najlepiej widać przy zakupie aplikacji ( platformy e-commerce – np. shooplo.pl, iai-shop.com), gier ( np. Wildtangent) i wsparcia do nich. Nawet Adobe Photoshop, potężne narzędzie dla grafików, zrezygnował z rozwijania narzędzia deskowego na narzędzia online z miesięcznym abonamentem. Kolejny przykład to tchibo.pl, gdzie można zakupić subskrypcję kawy. Co jest fajnego w takim modelu biznesowym to fakt, że mamy stałych klientów, że możemy planować naszą sprzedaż i rozwój, możemy inwestować swój czas w nowe projekty po zorganizowaniu operacji tak, że klienci są zadowoleni.
  4. marketplace – czyli miejsca gdzie możemy mieć ofertę wielu sklepów naraz, a wszystko zaczęło się od Amazona. Teraz systemy aukcyjne sprzedają swoją przestrzeń sklepom lub zwykłym ludziom, artystom( arsneo.pl)
  5. zakupy wewnątrz aplikacji – czyli:
    1. tworzymy aplikację np. showroom z produktami, które można zakupić bezpośrednio w aplikacji
    2. tworzymy grę, która ma mnóstwo dodatków i gadżetów, za które trzeba zapłacić, jeśli chcemy grać szybciej
    3. aby uniknąć reklam, musimy zapłacić abonament
    4. tworzymy listę zakupową w aplikacji np. Listonic i mamy promocje, mamy łatwe zakupy online za jednym praktycznie kliknięciem.
  6. outsourcing operacji – wysyłka, obsługa klienta, marketing, operacje sprzedażowe: np. sendit.pl dla allegrowiczów; magazyny i obsługa wysyłek. Tutaj i my pomagamy w zarządzaniu takim sklepem.
  7. m-commerce – zakupy przez smartfony poprzez aplikacje i sklepy dostosowane do telefonów i tabletów; oraz płatności tzw. portmonetką w telefonie. Tutaj mamy polskie rozwiązanie IKO, które powinno zyskać na popularności. Za raportem m commerce w praktyce 2013:

Z przeprowadzonego badania wynika, że 76 proc. polskich sklepów internetowych nie posiada żadnych ułatwień – strony lub aplikacji – dla użytkowników korzystających z urządzeń mobilnych. 41 proc. badanych planuje je wprowadzić dopiero w ciągu najbliższych 2 lat, a 19 proc. sklepów, nie planuje w ogóle ich wdrażać

Powiem tylko tyle – nasza strona jest odwiedzana poprzez tablety i smartfony bardzo często – 35% ruchu.

Sklepy, którymi się opiekujemy  – mają ten wskaźnik ok. 25%, z czego większość odwiedzin jest w weekend, gdy potencjalni klienci przeglądają sobie ofertę.

Co tutaj dużo mówić mobile marketing i m-commerce będą wkrótce standardem.

Zgoda na pliki cookie z Real Cookie Banner Skip to content